Każda kobieta kocha szpilki, a jeśli nie każda, to w życiu prawie każdej przychodzi taki dzień, że musi je założyć. Poniżej moje rady jak wytrzymać cały dzień w butach na obcasach i wrócić do domu z trochę mniej obolałymi stopami :)
1. Naturalna skóra. Ubieramy buty skórzane, a jeśli nie- to kupujemy i wymieniamy chociaż
wkładki na takie z naturalnej skóry, dzięki nim skóra naszych stóp oddycha, co
poprawia komfort ich noszenia- zmniejszy to ryzyko otarć i podrażnień skóry.
2. „Rozchodź” buty. Po zakupie naszych wymarzonych szpilek nie warto od razu wybierać się
w nich na całonocną imprezę lub kilkugodzinny spacer :) Jak to mówi moja babcia
(która ma chyba więcej par butów ode mnie i mojej mamy razem wziętych) z butami
trzeba się zaprzyjaźnić :) Dlatego zawsze przez tydzień, przed wyjściem w
nowych szpilkach, po kilkanaście minut dziennie, chodzę w nowych butach po
domu
3. Wkładki żelowe. Warto w nie zainwestować- zwłaszcza latem, gdy stopy
się pocą i noga przesuwa do przodu uciskając palce. Dodatkowo możemy
zainwestować w dezodorant do stóp, który dodatkowo koi obolałe stopy (osobiście
używam Foot Works z Avonu i jestem zadowolona).
4. Zmieniaj obuwie. Jeśli mamy możliwość zmiany obuwia w ciągu dnia nawet jeśli jest to
zmiana z jednych szpilek na inne to zmieniamy je możemy w ten sposób trochę
rozluźnić nasze stopy. Osobiście mam „pod ręką” (w samochodzie) moją ratunkową
parę czarnych lakierowanych lordsów.
5. Gimnastyka stóp. W ciągu dnia warto parę razy ściągnąć buty i wykonać
kilka owalnych ruchów stopami. (Ja siedząc za biurkiem często ściągam buty na
kilka minut).
6. Dłuższe wyjścia. Jeśli mamy w planach dłuższe wyjście lub jeśli wiemy,
że będziemy zmuszone przejść trochę dłuższy dystans w ciągu dnia lub czeka nas
„walka z gruntem” (określenie odpowiednie do przeprawy przez wrocławski
rynek) ubieramy sprawdzone buty, w świeżo wyciągniętych z pudełka butach mogą
dostarczyć nam bolesnych wspomnień. Warto również zrezygnować z ultra cienkiej
szpilki na rzecz butów na słupku.
7. Powrót do domu. Gdy wrócimy do domu moczymy nogi w wodzie z solą (ewentualnie z
ulubionym olejkiem do kąpieli). Następnie smarujemy balsamem lub żelem
chłodzącym i unosimy nogi do góry, swobodnie opierając o krzesło, fotel lub
ścianę.
8. Nie chodzimy w szpilkach na długi shoping :)
xoxo
E
Na mnie żelowe wkładki do butów nie działają. Wręcz przeciwnie - jest jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuń