Wakacje w Neapolu

Ciepłe słońce, morskie fale, wspaniałe widoki, jedzenie, wino, śpiew i doborowe towarzystwo to dla nas synonim idealnych wakacji. Nie mogło ich zabraknąć w także w tym roku. Dlatego późnym październikowym latem, kiedy temperatura we Wrocławiu sięgała aż 6 stopni, wraz z przyjaciółkami wybrałyśmy się w podróż, której przyświecała tylko jedna idea - wakacjować się :)

"Vedi Napoli e poi muori" ("Zobaczyć Neapol i umrzeć!") - to zdanie ma w sobie tak wiele prawdy. Bo na pewno nie warto umierać przed skosztowaniem najlepszej na świecie pizzy, zjedzeniem babeczki nasączonej chyba całą butelką amaretto, porcją lodów na śniadanie i zanim ujrzy się taki widok z balkonu o poranku :) Neapol ma duszę pięknej, zadziornej Włoszki i zdecydowanie robi wszystko po swojemu.

***

Warm sun, blue sea, great views, food, wine, singing and a good company is for us a synonym of ideal holidays. We couldn't miss it this year!  That's why in late October summer, when the temperature in Wrocław reached only 6 degrees, along with my best friends we went on a journey guided by only one idea - "to holidey yourself" :)

"Vedi Napoli e poi muori" ("See Napels and die!") - this sentence has so much truth. Because certainly it's not worth dying before tasting the world's best pizza, eating muffins soaked in the entire bottle of amaretto, trying a portion of ice cream for breakfast and before seeing such view from the balcony in the morning :) Naples has a soul of a beautiful, feisty Italian girl and definitely does all things his way.
Podróż zaczęłyśmy od wizyty na arystokratycznym Vomero gdzie w przepięknej starej kamienicy znajdował się nasz apartament. Ok, widok z ulicy na morze wystarczył by usłyszeć dzikie piski radości :D A marmurowe schody i rzeźbione poręcze w drodze na 4 piętro wzmagały tylko narastającą euforię. Nie mogłyśmy wymarzyć sobie lepszego miejsca na tygodniowy pobyt :) Apartament Floridiana znajdziecie tutaj. Położona na wzgórzu dzielnica Neapolu, pełna zabytkowych willi, historycznych pałaców i ogrodów jest zdecydowanie spokojniejszym miejscem w porównaniu z hałaśliwym dołem. Tutaj można się zrelaksować, ale prawdziwie włoskie życie zaczyna się tysiąc schodów niżej ;)

***

We started our journey with a visit on the aristocratic Vomero where in a beautiful old house we found our apartment. Ok, the view from the street to the sea was enough to hear the wild squeals of joy :D And a marble staircase and carved railing on the way to the 4th floor only increased the growing euphoria. We couldn't imagine a better place for a week's stay :) You will find Apartment Floridiana here. This dictrict of Napels located on a hill and full of historic villas, palaces and gardens is definitely more peaceful place comparing to the noisy bottom. Here you can relax but the true Italian life begins a thousand steps below ;)
Jesienne ulice na Vomero / Nasza przepiękna klatka schodowa / Najlepsze lody w Neapolu były tuż obok!
Pierwszego dnia zwiedzanie zabytków zeszło na dalszy plan. W mieście, w którym życie toczy się w okół pizzy nie ma innej możliwości. Pamiętacie film "Jedz, Módl się, Kochaj" z Julią Roberts? Skosztowanie najprawdziwszej włoskiej pizzy było jednym z życiowych priorytetów głównej bohaterki. I oto jesteśmy. Stoimy na niewielkiej, bocznej, trochę obdrapanej uliczce w samym sercu Neapolu. Przed nami "L'Antica Pizzeria da Michele" i... nie ma kolejki. Widać los tak chciał i załatwił nam również wolny stolik z widokiem na ogromny piec, z którego dokładnie co minutę wyciągano gotową pizzę :) W tym miejscu, które istnieje od 1870 roku skosztować możecie tylko dwóch jej rodzajów, bo tylko Margharita i Marinara mają pełne prawo nazwać się Prawdziwą Pizzą Neapolitańską. I dokładnie tak, jak bohaterka filmu wraz z pierwszym kęsem rozpoczynacie swój najbardziej namiętny związek. Tego co przeżyjecie w tym miejscu nie da się porównać z żadną inną przyjemnością ;) Ciasto o zapachu drewna, którym opalany jest piec, rozpływająca się w ustach mozzarella, soczyste włoskie pomidory, ostry czosnek i cieknąca po brodzie oliwa. Po chwili nieopisanej błogości jesteście w stanie całkowicie zrozumieć rozgrywający się w okół teatr. Około 10 pizzaiolo przerzucających co minutę pizzę do pieca i z pieca, tłum, który zdążył zebrać się już przed wejściem i z niecierpliwością oczekuje najmniejszego wolnego miejsca, a nawet poemat o Margharicie wiszący na ścianie nad Waszą głową oraz setki oprawionych zdjęć celebrytów zajadających się najlepszą pizzą świata. Jeśli nadal uważacie, że jedliście gdzieś pyszną pizzę, to zapewniam Was - jesteście w błędzie :) Do wszystkiego dołóżcie przesympatyczną atmosferę i cenę - pizza kosztowała tylko 4 euro. Za drugim razem czekałyśmy z numerkiem w kolejce przed wejściem półtorej godziny. Ale czego nie robi się z miłości?

***

On the first day sightseeing was descended into the background. In a city where life is lived around pizza there is no other option. Do you remember the movie "Eat, Pray and Love" with Julia Roberts? Tasting true Italian pizza was one of the life priorities of the main character. And here we are. Standing on a small side a little dilapidated street in the heart of Naples. Before us "L'Antica Pizzeria da Michele" and ... there is no queue. Probably the fate wanted that and arranged for us a table with a view of the huge stove from which in exactly every minute ready pizza was draw :) In this place that exists since 1870 you can taste only two kinds of pizza because only Margharita and Marinara have the right to call itselves a Vera Pizza Neapoletana. And just as a movie character with the first bite you start your most passionate relationship. What you will experience in this place can not be compared with any other pleasure ;) Dough with the scent of wood which is fired in a stove, mozzarella melting in your mouth, juicy Italian tomatoes, spicy garlic and olive oil leaking on your chin. After a moment of indescribable bliss are able to completely understand the theater that quarterbacks around you. About 10 pizzaiolo throwing in every minute pizza to the oven and back, the crowd that already gather before the entrance and eagerly awaits the smallest space inside, a poem about Margharicie hanging on the wall above your head and hundreds of framed photos with celebrities eating the world's best pizza. If you still think that you ate somewhere a delicious pizza, I assure you - you are wrong :) Add to all that a friendly atmosphere and a price - pizza cost only 4 euros. For the second time we were waiting with a number in the queue for the hour and a half. But this is not done out of love! But what wouldn't you do for love?
W pierwszy dzień udało się bez kolejki / Najlepsza pizza na świecie! / Znikała z talerzy w tempie ekspresowym / I najlepszy Pizzaiolo ;)
Pizzeria da Michele istnieje od 1870 roku / Prawdziwa Pizza piecze się tylko minutę! / I jemy z Julią Roberts
Nasz kulinarny romans w podróży nie zakończył się jednak na jednej pizzy. Pośród najbardziej typowych dla tego regionu dań jest też pizza fritta, czyli smażona na głębokim oleju. Znajdziecie ją np w smażalni przy Via Pietro Colletta dokładnie na przeciwko "da Michele". Malutki lokal z wielką tradycją i hałaśliwą, wesołą obsługą oferuje też smażone na głębokim oleju, przeróżne owoce morza (niestety nic więcej nie byłyśmy już w stanie w siebie wcisnąć). Pizza Fritta ma kształt okrągłego pieroga, który puchnie w trakcie smażenia a następnie jest przecinany na pół i podawany w papierze. W środku znajdziecie ser, pomidory, boczek, oregano i bazylię :) Mniam! Przez tydzień miałyśmy okazję skosztować jeszcze pizzy w Staricie przy Materdei znanej z filmu z Sophią Loren i w Sandro Pizzettata na Vomero oraz typowo neapolitańskich przystawek i pasty w Ristorante Il Gobbetto. Na ilość potraw, którą chciałybyśmy skosztować zabrakło nam jedynie czasu i dodatkowego żołądka. 

***

However our culinary romance in this journey didn't end with only one pizza. Among the most typical dishes of the region is also pizza fritta fried in a deep oil. You will find it for example on Via Pietro Colletta exactly opposite "da Michele". A tiny place with a great tradition and a noisy, cheerful service also offers a various seafood fried in deep oil (unfortunately we weren't able to put anything else in our stomach). Pizza Fritta has the shape of a circular dumpling which swells during frying and then it's cut in a half and given to you in the paper. Inside you will find cheese, tomatoes, bacon, oregano and basil :) Yum! During a week we had the opportunity to taste also pizza in "Starita" on the Materdei - a place known from the movie with Sophia Loren, in Sandro Pizzettata on Vomero and a typical Neapolitan appetizers and pasta in Ristorante Il Gobbetto. The amount of food that you would like to taste needed just more time and extra stomach that we didn't have.
Pizza / Penne / Antipasti / Pizza - tak wygląda raj :)
Ok, zacznijmy zwiedzanie ;) Historyczne centrum Neapolu ma naprawdę wiele do zaoferowania. Klasztor Świętej Klary to zdecydowanie miejsce, które trzeba zobaczyć. Freski na ścianach w części franciszkańskiej i wybudowane w późniejszym okresie ławki z ceramiką majolikową są jedyne w swoim rodzaju. Ciepłe, słoneczne przedpołudnie spędzone w tym ogrodzie było prawdziwym wakacyjnym relaksem. Odpoczynek w Neapolu może trwać jednak tylko kilka chwil. Na naszej trasie znalazł się także Castel dell'Ovo, Port, Piazza del Plebiscito i pałac królewski oraz galeria Umberto I.

***

Ok, let's start sightseeing ;) The historic center of Naples has a lot to offer. Monastery of St. Clare is definitely the place to see. The frescoes on the walls in the Franciscan part and the benches with maiolica glaze built later are unique. Warm, sunny morning spent in this beautiful garden was a real holiday relax. However resting in Naples may take only a few moments. On our tour was also Castel dell'Ovo, Port, Piazza del Plebiscito, the Royal Palace and the Umberto I Gallery.
 Monastero di Santa Chiara / Robienie zdjęć zajęło nam trochę czasu / Przepiękne mozaiki 
Wakacje nie byłyby prawdziwymi wakacjami, gdyby nie zawierały w sobie elementów błogiego lenistwa. Dlatego będąc w Neapolu nie można pominąć wizyty na Capri i całodziennego leżenia na wysypanej białymi kamyczkami plaży, przy szumie morskich fal :) Brzmi blogersko? Najpięknejsze plaże na Capri wcale nie są płatne i znajdziecie ich całkiem sporo po drugiej stronie wyspy. W Marina Piccola słońce świeci najdłużej, woda ma kolor lazurowy a temperatura w październiku to jedyne 27 stopni. Można powiedzieć, że spędziłyśmy dzień w prawdziwym raju. Jak pięknie jest na Capri wiedzą tylko Ci, którzy tę wyspę odwiedzili. Trudno dziwić się celebrytom, że masowo kupują tu domy ;)

***

No vacation is true if they don't contain the elements of blissful laziness. Therefore while being in Naples you can't miss a visit on Capri island and all-day lying on the beach sprinkled with white pebbles :) Sounds like a blogger? The most beautiful beaches of Capri aren't paid at all and you can find quite a lot of them on the other side of the island. In the Marina Piccola sun shines the longest during the day, the water is in the color of azure blue and the temperature in October is reaches only 27 degrees. We can say that we spent a day in a real paradise. How beautiful it on Capri only those who have visited the island can tell. No wonder celebrities are massively buying there houses ;)
Przepiękne widoki / Window shopping / Tylko 27 stopni w październiku ;) / Ogrody Augusta
Cytryny i pomarańcze z Capri to jedne z najlepszych na świecie / Wakacje na 200% / Ogrody Augusta
Marina Piccola
Jeśli Neapol to Wezuwiusz. A jeśli Wezuwiusz to położone u jego stóp Pompeje i Herculanum. W cieniu ogromnego wulkanu w 79 roku n.e. rozegrała się prawdziwa tragedia. Na skutek gwałtownej erupcji całe miasto portowe wraz z jego mieszkańcami pogrzebane zostało w 6 metrowej warstwie wulkanicznego pyłu. Podobna historia spotkała arystokratyczne Herculanum. Dziś możemy te miejsca zwiedzać, podziwiać i pozostać pod ogromnym ich wrażeniem. Zwłaszcza jeśli zbiera się na burzę w pobliżu groźnego niegdyś Wezuwiusza. Starożytny amfiteatr, świątynie, wille, łaźnie i ogrody oraz zachowany w pełni układ rzymskich ulic. Wizyta w Pompejach to ważny punkt na mapie każdego amatora antycznej historii.

***

If you think Naples - you think Vesuvius. And if Vesuvius than of course Pompeii and Herculanum located near by. In the shadow of a huge volcano in 79 A.D. the real tragedy was played. As a result of a sudden eruption the whole port city with its inhabitants were buried in a 6-meter layer of volcanic dust. A similar story met an aristocratic Herculaneum. Today we can visit these places, admire them and remain tremendously impressed. Especially if you see the storm coming from the part of dangerous once Vesuvius. The ancient amphitheater, temples, villas, baths, gardens and fully preserved system of the Roman streets. A visit to Pompeii is an important point on the map of every ancient history amateur.
Rezydencja w Pompejach / Wystawa współczesnych rzeźb / "Follow Me"
Spędzając tydzień w Neapolu można naprawdę poczuć atmosferę tego miasta. Po zaliczeniu wszystkich turystycznych must-be i wakacyjnym wygrzewaniu się na pięknej plaży, przyszedł czas na poznanie się nieco bliżej. Znajdziecie tam miejsca, które Was zachwycą i dzielnice, które skutecznie odstraszą. Neapol nie jest ani ładny ani brzydki, mimo to potrafi rozkochać nas w sobie do szaleństwa. Przemierzając spokojnie małe przepełnione kolorami uliczki i wielkie hałaśliwe skrzyżowania powoli z turystek zamieniłyśmy się w prawdziwe włoszki ;) Nie obyło się bez wysiadki na złej stacji, zgubienia drogi kilka razy, nieprzyzwoitego obżarstwa w najmniejszych i najbardziej ukrytych restauracjach, długiej wycieczki losowym autobusem wraz z mieszkańcami i wizyty na wybrzeżu, na które rzadko docierają turyści. Widziałyśmy bogate szopki na Via dei Presepi i ogromne mury nadmorskich zamków, przemierzyłyśmy na piechotę cały port, a po tygodniu udało nam się w końcu znaleźć miejską Funicolare. Zachwyciły nas kościoły, pałace, przepełniona turystami Via Toledo i oddalony od centrum park krajobrazowy. Neapol to góry i podnóża gór, kolejki linowe i tysiące schodów, przeklęta wyspa, najlepsza pizza i domowe wino, przemili mieszkańcy, słoneczna, gorąca jesień i cień Wezuwiusza. Neapol to hałas, bałagan i smażone owoce morza. Neapol jest cudowny :)

***

Spending a week in Naples you can really feel the atmosphere of this city. After passing all tourist must-be and holiday warming on the beautiful beach,the time has come to get to know each other a little closer. You will find there a places that you will delight and districts which will effectively frighten you. Naples is neither pretty nor ugly, even though it is able to enamor us like a crazy. Traversing the quiet small streets full of colors and the big noisy crossroads slowly from tourists we changed into true Italians ;) We couldn't miss getting off on the wrong station, losing the way several times, indecent gluttony in the smallest and most hidden restaurants, a long trip with random bus full of locals and visiting the coast which tourists rarely reach. We saw a rich nativity scenes on Via dei Presepi and a huge walls of coastal castles. We went on foot through the whole Port, and after a week we finally found the urban Funicolare. We were impressed by churches, palaces, Via Toledo full of tourists and a national park away from the city center. Naples is the mountains and the foothills, the cable cars and thousands of stairs, the cursed island, the best pizza and the homemade wine, a delight inhabitants, solar hot autumn and the shadow of Vesuvius. Naples is the noise, the mess and fried seafood. Naples is wonderful :)
Wysiadka na złej stacji w drodze do Herculanum / Ulice Neapolu / Miejscowe słodkości / Selfie na Castel dell'Ovo
Port / Widok z naszego balkonu / Ulice Neapolu
Galeria Umberto I / Piękny widok z plaży przy Isola la Gaiola
Widok na Wezuwiusza / Brumm / Ulice Neapolu / Kolejka Funicolare
I podobnie jak Dean Martin możemy teraz zaśpiewać: That's amore!
And together with Dean Martin we can sing now: That's amore!

Baci Napoli!
A

4 komentarze