W zeszłym tygodniu wybrałam sie na kilkudniową wycieczkę do jednej z największych stolic Europy. Londyn, bo o nim mowa, to prawdziwy mix kulturowo architektoniczny, w którym kosmopolityczne społeczeństwo porusza się w pędzie pomiędzy wielkimi pałacami w samym centrum, a malutkimi angielskimi domkami na przedmieściach.
Wszystko to dzieje się za sprawą podziemnych pociagów i piętrowych, czerwonych autobusów. W każdym razie, czy to będąc pod czy nad Londynem, można poczuć jego ogrom. Oprócz zaliczenia kilku turystycznych must-see, udało mi się także zobaczyć mniej zatłoczone i spokojniejsze miejsca Londynu. Przez wycieczkę statkiem do Greenwich, królewskie bulwary przed pałacem Buckingham, biznesowe dzielnice pełne markowych sklepów aż po zielone parki, zamkowe wzgórza i urocze Crouch End. Zobaczcie kilka zdjęć z tego wyjazdu. Jedyne czego "prawie" zabrakło to deszczowa londyńska pogoda ;)
***
Last week I went on a few days trip to one of Europe's biggest capitals. London is a true cultural and architectural mix in which a cosmopolitan society moves between the great palaces in the city center and the tiny English cottages in the suburbs. And all this happens due to underground trains and double-decker red buses. Anyway, whether it's under or over London, you can feel its enormity. In addition to a few must-see tours, I have also seen less crowded and quieter places in London. By boat trip to Greenwich, the royal boulevards in front of Buckingham Palace, business districts full of designer shops, green parks, castle hills until charming Crouch End. See some photos I took on this trip. The only thing that we "almost" missed was the rainy London weather ;)
W morzu waty cukrowej / Urocze Crouch End / "Look Right!" / Podróż Routemaster'em
Obserwatorium w Greenwich / Południk "Zero"
Duży Benek ;) Big Ben / Konieczne zdjęcie z czerwoną budką
Markowe sklepy przy Bond Street / Futrzasty lokator na tarasie
Fish&Chips na pożegnanie / Crouch End / I jeszcze jedna budka
xoxo
A
Bardzo dziekuję :) wycieczka była udana, jednak nadal z utęsknieniem odliczam dni do prawdziwego wakacyjnego wyjazdu we wrześniu!
OdpowiedzUsuń