Jak kupować, żeby nie zwariować?


"Nie mam się w co ubrać!" 
Takie zdanie wykrzyczane przed otwartą na oścież szafą, pojawia się w życiu każdej kobiety przynajmniej... milion razy. Jaka jest tego konkluzja? Czas wybrać się na zakupy :)
Dla osób, które podobnie jak ja kochają kupować i wybierać ciuchy (o tak jest nas sporo) ale nie mają pomysłu jak to robić żeby przetrwać, mam parę rad. W czasach kiedy galerie handlowe wyrastają na każdym wolnym miejscu naszego miasta, łatwo pogubić się i zostać stratowanym przez PRZEOGROMNĄ liczbę proponowanych nam ofert. W moim przypadku maksimum tolerancji to dwie galerie w ciągu jednego dnia. Przy dłuższym zwiedzaniu sklepów po prostu zaczynam się męczyć. Efekt tego jest taki, że żadne, nawet najbardziej szałowe kreacje, nie są w stanie przyćmić marzenia o powrocie do domu i odpoczynku ;)
Błądząc po sklepach bez wyznaczonego celu, często kupujemy pod wpływem impulsu - a tych impulsów potrafi być naprawdę wiele. Boimy się, że "coś może zaraz zniknąć", oczywiście też "o czymś takim właśnie marzyłam (przez ostatnie 5 min)", standardowo "nie mam jeszcze tego w tym kolorze" albo "o ale fajny wzorek" - to tylko omamy wywołane zakupową manią ;) Jak sobie z tym poradzić? I przy okazji nie wyrzucić milionów $$$ na coś co spędzi resztę życia na dnie naszej szafy lub totalnie do nas nie będzie pasować? 

1. Zastanówmy się czego potrzebujemy (tu przydadzą się porządki w szafie, żeby zgłębić tajemnice tego co już mamy). Warto zrobić listę :) i poza nią nie wykraczać.

2. Skąd wiedzieć czego potrzebujemy? Zainspirujmy się. Jeśli nie wiemy co chciały byśmy nosić i jaki mieć styl, rozwiązaniem na pewno nie jest kupowanie "czegokolwiek" co można na siebie ubrać. Nasza prezencja mówi bardzo wiele o nas samych a wiadomo, że najbardziej liczy się pierwsze wrażenie. Chyba nikt nie chce być odebrany jako osoba bez wyrazu, dlatego warto poświęcić sobie samemu trochę więcej czasu :) Inspiracji możemy szukać w magazynach mody, sesjach zdjęciowych, kampaniach reklamowych różnych firm a także w lookbook'ach licznych sieciówek. Pamiętajmy - nie chodzi o to aby kupować dokładnie ten sam zestaw, który Pani ma na zdjęciu, ale zainspirować się sposobem połączenia różnych części garderoby, doborem kolorów do pory roku no i być na bieżąco z trendami.

3. Jak znaleźć to czego potrzebujemy? Uff dobrnęłyśmy już do momentu, w którym zdecydowanie określamy nasze potrzeby i potrafimy powiedzieć jaki styl nam się podoba. Problem tkwi w tym, żeby idąc do sklepu ponownie nie wpaść w spiralę kupowania "czegokolwiek". Fizycznie nie możliwym jest obejrzenie WSZYSTKICH rzeczy na sklepowych półkach w całej galerii. Dla mnie idealnym rozwiązaniem są strony internetowe sklepów. Tam każda rzecz jest osobno wyeksponowana na modelce, co znacznie ułatwia rozeznanie się w danej ofercie. Dodatkowo (coś na co nikt nie zwraca uwagi) rzeczy posortowane są zgodnie z przeznaczeniem: bluzki, sukienki, spodnie itp. W sklepie stacjonarnym żeby obejrzeć wszystkie np. białe koszulki jestem zmuszona do biegania jak szalona od prawej do lewej strony i w efekcie utraty orientacji w tym co już widziałam a czego nie. Przeglądanie rzeczy w internecie daje nam także możliwość 24 godzinnego patrzenia się na konkretną rzecz :D co ułatwia podjęcie decyzji czy czegoś potrzebujemy czy nie.

4. Jak kupić wymarzoną rzecz? Ja bardzo często zamawiam rzeczy przez internet. Dla bardziej wymagających kobiet, które muszą najpierw przymierzyć coś na siebie, pozostaje oczywiście wycieczka do najbliższego sklepu. Niestety bardzo często zdarza się, że nie wszystko w nim znajdziemy. Wtedy pamiętajmy o tym, że możemy spokojnie złożyć zamówienie przez internet, które bezpłatnie zostanie dostarczone do wybranego przez nas sklepu. Na miejscu taką rzecz przymierzamy i jeśli nie spełnia naszych oczekiwań to od razu zwracamy przy kasie :) Wszystko bez wychodzenia ze sklepu, szybko, łatwo i przyjemnie.

5. Skąd wiedzieć, że o tym właśnie marzymy? Są w chwile, w których po zobaczeniu jakiejś sukienki dostajemy palpitacji serca, gryziemy monitor (bądź w przypadku sklepów stacjonarnych - wieszak), a nasi bliscy uciekają przed nami w popłochu. Mi przytrafia się to średnio raz na trzy dni :P Jak z tym żyć? Moja rada to: przeczekać. W 80% przypadków takie emocje opadają już po pierwszej przespanej nocy, w kolejnych 10% po 3 dniach, 5% po tygodniu a pozostałe 5% to strzał w 10! :)

6. Jak nie zwariować w czasie poszukiwań? Nie szukajmy do oporu. Mówienie w ostatniej chwili "a może gdzieś znajdę takie same ale lepsze" to jak zadanie sobie długiej i powolnej śmierci. Kiedyś taka zasada jak najbardziej się sprawdzała. Dziś, przy ogromnej ilości centrów handlowych w każdym dostępnym miejscu, to jak kręcenie się w kółko. Jeśli coś nam się spodobało, potrzebujemy tego, spełniło nasze wymagania, pasuje do stylu, którym się inspirujemy i czujemy się w tym dobrze - kupmy to. W momencie kupna możecie zapomnieć o innych "prawie identycznych" opcjach i cieszyć się z nowo nabytej perełki, która zasili Waszą garderobę :) Lepiej resztę dnia poświęcić na relaks niż wyzionąć ducha w galerii handlowej. Zakupy powinny sprawiać nam przyjemność a nie być formą masochizmu i walki z wiatrakami.

Powodzenia na zakupach!
A przed Wami stylizacja Dnia :)

Jeansowa koszula - Mango
T-shirt - Yeah Bunny
Lniane spodenki - Mango
Płócienna Torba - Sin-Say
Gumka do włosów z "uszkami" - Oysho :)

xoxo
A

Photos: Anynous :)

Brak komentarzy