Od kiedy moda stała się bardziej slow, więcej uwagi poświęcamy kosmetykom naturalnym rodzimych marek. Coraz bardziej cenimy sobie ich organiczny skład i właściwości. Zaczerpnięte prosto z natury inspiracje przekuwamy na codzienną pielęgnację naszego ciała. Dziś przedstawiam wam markę Buna Cosmetics, która od jakiegoś czasu ambitnie szarżuje kolejne półki dobrych drogerii i sklepów internetowych.
Receptury prosto z zielnika babuni skupiają się wokół czterech linii tematycznych: melisy, rozmarynu, szałwii i aloesu. Każda z nich niesie ze sobą składniki o różnym działaniu, dzięki czemu z dopasowanie ich do naszych potrzeb nie powinno sprawić większego problemu. Jeśli szukacie więc, kosmetyków pozbawionych sztucznych barwników, olejów mineralnych, SLSów, parabenów i bez składników pochodzenia zwierzęcego, Buna wyciąga do Was swoją ziołową dłoń. Nie można nie wspomnieć tu o kojącym, świeżym zapachu, który w przeciwieństwie do nieco mdłych, kwiatowych słodyczy, niesie ze sobą kosmetyczne orzeźwienie. Ja zdecydowałam się na wypróbowanie trzech różnych produktów z trzech odmiennych linii:
Olejkowy żel pod prysznic - Rozmaryn
Ekstrakt z rozmarynu, gliceryna oraz olej makadamia skutecznie nawilżają i oczyszczają naszą skórę. To produkt bardzo trafiony na panującą porę roku. Regeneracja przesuszonej letnim słońcem skóry, to podstawa naszego zdrowego i pięknego wyglądu. Żel na bazie oleju glicerynowego to kosmetyk dwa w jednym, możecie używać go zarówno pod prysznicem i jako płyn do kąpieli.
Szampon do włosów cienkich i osłabionych - Szałwia
Moje włosy zniszczone i osłabione przez koloryzację, wymagają wyjątkowej troski i głębokiego nawilżenia. Szampon z ekstraktem z szałwii nie tylko spełnia wszystkie te potrzeby ale też wygładza włosy i nadaje im objętości. Przy temperaturze powyżej 30 stopni ciężko utrzymać fryzurę o dużej puszystości i objętości. Jeśli nie chcecie, żeby Wasze włosy opadały już po połowie dnia spędzonego na intensywnym bieganiu po mieście, polecam Wam przetestować ten szampon. Sama myślę o skuszeniu się jeszcze na odżywkę.
Żelowa maseczka - Aloes
Chyba każda z nas wie co nieco o drogocennych właściwościach aloesu. Sok z jego łodygi działa łagodząco na wszelkie otarcia, oparzenia i zranienia. W składzie maseczki żelowej od Buna znajdziecie też babkę lancetowatą, kwas hialuronowy i kojący pantenol. Taka receptura zapewnia skórze ulgę, łagodzi wszelkie zaczerwienienia i odbudowuje naturalną barierę ochronną naszej cery. Aloesową maseczkę możecie stosować wraz z masażem twarzy lub w mniejszej ilości jako bazę pod makijaż.
Dajcie znać czy skusiłybyście się na ziołowe, naturalne kosmetyki i czy próbowałyście już produktów tej marki w codziennej pielęgnacji? Po więcej szczegółowych informacji zapraszam Was na stronę babcinego zielnika :)
xoxo
A
Możliwe, że się skusze na ta maseczkę z aloesu.
OdpowiedzUsuńSuper produkty
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia, xx Bambi