Goedemorgen Holandio! - Wakacje time

Punkt pierwszy - Amsterdam

Kiedy po nocach śnią Wam się pola tulipanów i trzepoczące skrzydłami... wiatraki, to znak, że na wakacje musicie wybrać się do Holandii ;) Na pierwsze danie zaserwujcie sobie koniecznie Amsterdam i wizytę na Bloemenmarkt - targu kwiatów. Jeśli do domu zechcecie zabrać ze sobą kila cebulek, to naprawdę ciężko będzie się zdecydować.
By dobrze poznać miasto, trzeba spędzić w nim kilka dłuższych dni. Przespacerować przez wszystkie mosty i kanały, zobaczyć dom Anny Frank, Muzeum van Gogha, dzielnicę czerwonych latarni i wiele wiele innych. Jednodniowa wycieczka do Amsterdamu to dobry pomysł na miętową herbatę na szczycie Blue Amsterdam skąd widać całą panoramę centrum, zakup kilku pamiątek i zjedzenie strasznie słodkiego gofra. Przejażdżka rowerem? Tylko dla zuchwałych ;P

Kanały Amsterdamu / Przepiękne tulipany / Nie wiem jak oni to robią, ale jedzą takie gofry! / Bardzo zdrowy zakątek

Leersum i Wijk bij Duurstede

Holandia pełna jest małych, urokliwych miasteczek, w których życie płynie nieco spokojniej niż w tłocznej stolicy. W Leersum wyluzowane krowy pasą się leniwie na idealnie zielonych (i płaskich) polach, a czasem można też spotkać jakąś owcę instagramerkę ;) W Wijk bij Duurstede zjecie najlepszą szarlotkę przy zabytkowym, XIX wiecznym młynie, zwiedzicie ruiny zamku i małe, wybrukowane cegłą uliczki w centrum miasta. Ta część Holandii zdecydowanie zdobyła moje serce. Względny spokój i cisza, ogromne, kolorowe hortensje w każdym ogrodzie, a czasem niezła eskapada motorów i sowa w kominie ;) Życie jest tu przyjemne.

Tak wygląda holenderska wieś - Leersum / Kwiaty przed każdym domem / Takie śniadanie totalnie mi pasuje! / Owca instagramerka

Po ser do Goudy

Choć Holandia słynie z wielu rzeczy (jedni turyści marzą o drewnianych chodakach, inni o polach tulipanów, a jeszcze inni o wizytach w cofeeshopach), to przyznać trzeba, że najlepszym towarem eksportowym są tu sery. To tu przecież znajduje się Gouda! Złote kręgi królewskiego sera spotkacie na każdym rogu, a jeśli uda Wam się trafić na Kaasmarkt, to z pewnością nie wrócicie z niego z pustymi torbami. Gouda to też jedno z najładniejszych holenderskich miast, a przy wszechobecnym zapachu świeżego, żółciutkiego sera spaceruje się tu całkiem przyjemnie :) Nad przepełnionym ludźmi targiem góruje ratusz, za każdym zakrętem spotkacie ukwiecone mostki i kanały, a jeśli macie ochotę na odrobinę więcej historii to czeka na Was muzeum sera i budynek wagi miejskiej. 

Gouda to jedno wielkie królestwo sera / Rower - i więcej nie trzeba mówić / Pogoda bywała czasem kapryśna / Ser ser ser i seeer

Spacerem po Utrechcie

Na sam koniec wycieczki - mały shopping i chill w Utrechcie. Lunch w knajpce przy kanale to zdecydowanie must-do w Holandii. Polecam koniecznie skosztować holenderskich steków :P Utrecht ma w sobie klimat mniejszego Amsterdamu. Czasem przepełniony jest tłumem turystów, a czasem spokojnie płynie własnym nurtem. Tak jak po kanałach pływają barki, motorówki, kajaki i rowery wodne. Kolejnym razem na pewno spróbuję!

xoxo
A

1 komentarz

  1. Ależ klimatyczne ujęcie ;) Kilka lat temu miałam okazję odwiedzić Utrecht i bardzo mile wspominam ten wyjazd :)

    OdpowiedzUsuń